23.06.2022
Amazon wciąż rozwija swoje skrzydła na całym świecie: Jak donosi Business Insider, gigant e-commerce chce uruchomić marketplace w kolejnych pięciu krajach! Ekspansja ma objąć Belgię, Chile, Kolumbię, Nigerię i RPA. Nazwy projektów brzmią częściowo wojowniczo: rynek belgijski nosi nazwę Projekt Czerwony Diabeł (tak nazywa się również belgijska drużyna piłkarska), RPA i Nigeria działają pod kryptonimem Fela, tłumaczonym jako „wojownik”. Chile i Kolumbia mają nosić wewnętrzną nazwę Projekt Salsa. Sam Amazon nie skomentował jeszcze oficjalnie tej sprawy.
Rynek belgijski, nazwany Projektem Czerwony Diabeł, ma powstać pod koniec września bieżącego roku.
Rynek w Kolumbii, nazwany Projektem Salsa, ma powstać w lutym 2023 roku.
Rynek w RPA, noszący nazwę kodową Projekt Fela, ma zostać uruchomiony w lutym 2023 roku.
Rynek w Nigerii ma zostać uruchomiony w kwietniu 2023 roku. Projekt ten nosi wspólną z RPA nazwę kodową Project Fela.
Chile również ma wystartować w kwietniu 2023 roku. Projekt ten nosi wspólną nazwę Project Salsa z Kolumbią.
Jak wynika z jednego z dokumentów, Amazon we wszystkich krajach planują uruchomienie własnego rynku i dostęp do Fulfillment by Amazon.
Amazon planuje również uruchomienie FBA w nowych krajach
Zarówno w Ameryce Południowej, jak i w Afryce, Amazon wciąż tworzy nowe możliwości i próbuje podbić rynek, który jest już zdominowany przez marketplace. W Afryce działa Jumia („Amazon Afryki”), a w Ameryce Południowej silnie reprezentowany jest argentyński dostawca Mercado Libre, który działa w modelu podobnym do Ebay. Amazon musi jednak rozszerzyć swój zasięg, ponieważ jego handel elektroniczny jest już nasycony w wielu istniejących regionach rynku.
W jaki sposób Amazon wybiera nowe rynki?
Strategia globalnej ekspansji firmy Amazon oparta jest o takie czynniki, jak potencjał rynku, intensywność rynku, ogólne otoczenie polityczne, bliskość innego kraju, w którym istnieje już siedzibę, oraz wielkość eksportu transgranicznego. Jakie mogą być zatem powody wyboru krajów powyższych przez Amazon?
Szczególnie w Afryce wejście Amazona jest odważnym posunięciem – wiele krajów na kontynencie nie ma ani politycznej, ani ekonomicznej stabilności. Do tej pory Amazon oferował jedynie w Egipcie własny rynek. RPA jest jednak jednym z krajów pokazowych, najsilniejszym gospodarczo, a także jedynym krajem afrykańskim należącym do grupy potęg gospodarczych G20. Nigeria, licząca ponad 200 milionów mieszkańców, jest z kolei największą gospodarką Afryki.
W stosunkowo dobrej sytuacji gospodarczej znajdują się także Belgia i Chile, a w Holandii i Francji istnieją już rynki Amazon. Ostatnio Amazon uruchomił swoje własne rynki w Polsce i Szwecji. W Ameryce Południowej Amazon była do tej pory reprezentowana tylko w Brazylii. Amazon prowadzi ogółem marketplace’y w 20 różnych krajach na całym świecie.
Po słabym kwartale działalności Amazon nadal zmaga się m.in. z rosnącymi kosztami logistyki i wynagrodzeń, a teraz będzie musiał dodać do tego ogromne inwestycje na rozwój. Nie bez powodu jednak firma w ostatnich latach bardzo zmodernizowała swoją globalną logistykę, aby być przygotowaną na nowe źródła przychodów. Według wewnętrznych dokumentów, internetowy gigant spodziewa się, że do 2027 r. wartość sprzedaży w Belgii wyniesie 3,94 mld euro. Niemniej jednak oczekuje się, że marża zysku brutto poza głównymi rynkami wyniesie tylko około 5% – dla porównania, w krajach o ugruntowanej pozycji, takich jak USA, Wielka Brytania i Japonia, ma ona wynieść około 25%.