13.01.2021
Hiszpania trzecim najszybciej rozwijającym się e-commerce w 2020?
Według danych emarketer.com, Hiszpania jest trzecim rynkiem na świecie, na którym handel elektroniczny wzrósł najbardziej – mianowicie o 36%. Już przed pandemią rynek handlu online rósł w tym kraju w dwucyfrowym tempie, ale jego rozwój przyspieszył z powodu ograniczeń i zmian w przyzwyczajeniach konsumentów w wyniku pandemii.
Podobnie badanie przeprowadzone przez El Observatorio Cetelem, należące do BNP Paribas Personal Finance, pokazuje, że w czasie pandemii produkty najczęściej kupowane przez Internet to moda z 52% i średnimi wydatkami na poziomie 125 euro, żywność z 51% i 364 euro średnich wydatków i rozrywka, średnio 46% i 63 euro. Ponadto, ankietowani konsumenci stwierdzili, że rodzaje produktów, które również w przyszłości będą kupować najczęściej to: moda (63%), rozrywka (56%) i podróże (52%).
Ameryka Łacińska z kolei jest regionem, w którym wzrost był najszybszy i przewiduje się, że do końca roku osiągnie on 36,7%, co odpowiada 69,9 mln euro, czyli jest to trzykrotnie więcej niż eMarketer szacował na koniec 2019 roku i prawie dwukrotnie więcej niż przewidywano w majowej aktualizacji.
Marketplace’y w Hiszpanii, którymi warto się zainteresować:
Amazon.es
eBay.es
Fruugo.es
Privalia.es
El Corte Inglés
Sprinter.es
Kupujący na Cdiscount skarżą się, że otrzymują paczki z magazynów Amazona
Podobnie jak w Niemczech, w przypadku niektórych kupujących na eBay, również kupujący na francuskiej platformie Cdiscount byli negatywnie zaskoczeni otrzymaniem swojego zamówienia w kartonie i z magazynu należącego do Amazona. “Świadomie nie zamawiałem na Amazonie, ale otrzymałem swój produkt zamówiony na Cdiscount w kartonie i z magazynu Amazona. Kod kreskowy, paragon, numer zamówienia, logo… Wszystko było w kolorach Amazona”, skarżył się jeden z konsumentów gazecie Le Parisien.
Uzasadnienie niezadowolenia takich konsumentów jest praktycznie takie same, jak w Niemczech: nie chcą mieć z Amazonem nic do czynienia. Powodem są z jednej strony warunki pracy w magazynach Amazona, które zdaniem dużej części społeczeństwa niemieckiego i francuskiego są niedopuszczalne, zwłaszcza w czasie pandemii. A z drugiej strony Amazonowi regularnie zarzuca się, że nie płaci wystarczających podatków w UE.
“Praktyka ta idzie w obie strony, ale nasi klienci mają prawo być nieszczęśliwi. Konsument, który świadomie wybiera francuski handel elektroniczny chce być tego pewien od początku do końca. Zamierzamy zakończyć tolerowanie tej praktyki w tym roku”, komentuje Emmanuel Grenier z Cdiscount.
Dlaczego w ogóle kupujący z Cdiscount czy eBay otrzymują swoje zamówienia z magazynów Amazona? Dzieje się tak, ponieważ wielu sprzedawców korzysta z usługi Amazona polegającej na tym, że towar składowany w magazynach Amazona (w ramach Fulfillment by Amazon) może być również nadawany do kupujących z innych platform.
E-commerce we Francji w 2020 roku – pierwsze podsumowanie
Nadszedł czas na podsumowanie e-commerce we Francji. Jest kilka niespodzianek. Często mówi się, że kryzys pandemii zepchnął Francuzów w ramiona handlu elektronicznego, zwłaszcza w czasach lockdown’u. Kiedy sklepy są zamknięte, nie masz wyboru, musisz konsumować online! To w dużej mierze prawda. Na dowód: święta Bożego Narodzenia były w 2020 roku rekordowymi w e-commerce. W grudniu La Poste dostarczała 4 mln paczek dziennie, o 50% więcej niż w roku poprzednim.
Przy bliższym przyjrzeniu się można stwierdzić, że sytuacja jest trochę mniej euforyczna. W 2019 roku, sektor e-handlu wzrósł o spektakularne 11%. Przed wybuchem pandemii spodziewano się, że francuski e-commerce wzrośnie również dwucyfrowo. Wstępne szacunki wykazały natomiast, że wzrost będzie skromniejszy: 6%. Tak przynajmniej oszacowała Federacja Handlu Elektronicznego i Sprzedaży na Odległość Fevad, która przewiduje łączne obroty w wysokości około 110 mld euro w ciągu roku.
Taki wzrost pozostaje dobrym wynikiem, podczas gdy gospodarka francuska pogrążyła się w recesji. Spowolnienie tłumaczy się katastrofalnym rokiem dla usług, poczynając od sektora turystycznego. Francuzi kupowali online znacznie mniej biletów lotniczych lub kolejowych, noclegów w hotelach… Sektor podróży online załamał się w ten sposób o 40% w okresie letnim, a jeszcze bardziej w pozostałych miesiącach roku. Usługi stanowią połowę obrotów handlu internetowego.