Morning Briefing: Amazon ponownie na celowniku Federalnego Urzędu Antymonopolowego. Obowiązki informacyjne sprzedawców w Niemczech.

17.08.2020

Wywołany przez pandemię ogromny wzrost zamówień doprowadził do rekordowych wyników sprzedaży w drugim kwartale 2020 roku. W związku z niektórymi działaniami platformy, wielu niemieckich sprzedawców zarzuca Amazonowi, że stosował wątpliwe praktyki na swojej platformie sprzedaży. Po raz kolejny interweniuje Federalny Urząd Antymonopolowy.

Strażnicy kartelowi zadbali już w 2013 roku o to, by Amazon zrezygnowała z tzw. klauzuli parytetu cenowego. Do tego czasu sprzedawcy zewnętrzni nie mogli sprzedawać produktu za pośrednictwem innych kanałów dystrybucji online po cenie niższej niż na samym Amazon Marketplace.

Czy Amazon nadużywa swojej siły rynkowej na własnym marketplace? Federalny Urząd Antymonopolowy (Bundeskartellamt) oficjalnie badał tę kwestię w latach 2018-2019. Sprawdzano, w jaki sposób zachowuje się Amazon, jako największy sprzedawca na swoim własnym marketplace. 

Bundeskartellamt zbada uzasadnienie zarzutów nadużywania przez Amazona swojej dominującej pozycji w czasie pandemii koronawirusa. „Obecnie sprawdzamy, czy i jak Amazon wpływa na ceny sprzedawców na rynku”, powiedział prezes Bundeskartellamt, Andreas Mundt, w „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Powodem interwencji tego urzędu są skargi sprzedawców, którym Amazon zablokował sprzedaż na swojej platformie sprzedaży w pierwszych miesiącach pandemii z powodu rzekomo zawyżonych cen. „Niedopuszczalne jest, aby Amazon był kontrolerem cen”, powiedział Mundt.

Rzecznik Amazona odpowiedział na zapytanie Reutersa, że partnerzy handlowi Amazona ustalają własne ceny produktów w sklepie Amazon. „Nasze systemy są zaprojektowane do walki ze wzrostem cen”. Jeżeli partnerzy handlowi mieliby wątpliwości, zachęcano ich do skontaktowania się ze wsparciem technicznym.

Niemcy są drugim co do wielkości krajowym rynkiem Amazona. Zwłaszcza w obliczu zamykanych w czasie lockdown’u sklepów stacjonarnych, jak żaden inny marketplace odnotował znaczny wzrost sprzedaży. Przyczyniło się to do licznych problemów i utrudnień dla sprzedawców. 

Sprzedawca musi podawać konkretne koszty wysyłki dla wszystkich oferowanych krajów dostawy.

W przeciwieństwie do własnego sklepu internetowego, sprzedawcy na platformie eBay muszą wprowadzać dane dotyczące kosztów wysyłki do specjalnej tabeli w „obszarze sprzedawcy”. Czasami skutkuje to niewystarczającymi lub sprzecznymi informacjami w aukcji, czyli to co widzi kupujący. Ma to zatem zarówno wpływ na podjęcie decyzji przez kupujących, jak i podlega ewentualnemu sprawdzeniu przez konkurencję lub związki ochrony uczciwej konkurencji. W ostatnim czasie doszło do upomnień niektórych sprzedawców. Jednym z obowiązków kupców przy wysyłce międzynarodowej jest określenie kosztów wysyłki do wszystkich krajów, do których deklarowana jest możliwość wysyłania produktów. Aby wskazać koszty wysyłki w serwisie eBay, sprzedawcy muszą wypełnić tabele kosztów wysyłki w koncie sprzedawcy, które potem kupujący może zobaczyć w zakładce „Wysyłka i metody płatności”. 

Informacje w szablonie aukcji, takie jak np.: „Przy wysyłce za granicę należy zapytać sprzedawcę o szczegółowe koszty wysyłki”, „Koszty wysyłki za granicę na żądanie” lub „Skontaktuj się ze sprzedawcą w sprawie kosztów wysyłki i metod wysyłki do krajów spoza Europy”  – nie są zalecane ani na eBay, ani na jakimkolwiek innym marketplace lub własnym sklepie internetowym. Sprzedawcy aktywni na eBay powinni pamiętać o tym, że tabela kosztów wysyłki jest wypełniona dla każdego kraju dostawy i nie zawiera żadnych sprzeczności. Kraje lub kontynenty, które nie mają być obsługiwane, mogą zostać wykluczone za pośrednictwem tak zwanej – „listy wykluczeń” lub w sklepie poprzez odpowiednią informację na podstronie „Wysyłka/Koszty wysyłki”.

Sól himalajska niepochodząca z Himalajów? Upomnienia za wprowadzanie kupujących w błąd poprzez nieprawdziwe informacje w opisie produktów.

Sprzedawca internetowy jest odpowiedzialny za ofertę sprzedaży zamieszczoną na swojej stronie internetowej, nawet jeśli wykorzystał osobę trzecią do zaprojektowania prezentacji produktu. Jest to potwierdzone między innymi przez orzeczenie Federalnego Trybunału Sprawiedliwości (wyrok z 31.03.2016, sygn. I ZR 86/13). Boleśnie dotyka to osób, które polegają na poprawności opisów produktu otrzymanych przez producenta lub sprzedawców, którzy podpinają się pod cudze listingi na platformie Amazon. Przykładem często w ostatnim czasie upominanych sprzedawców są właściciele ofert soli himalajskiej. Jeżeli sól ta jest reklamowana, jako „himalajska” w tytule, bullet-points lub opisie produktu, to nie może ona być solą, która nie jest w rzeczywistości wydobywana w geograficznym regionie Himalajów, tylko w innym regionie, nawet jeżeli to jest w pobliżu Himalajów. Informacja w taki lub inny sposób źle opisująca pochodzenie tego produktu jest niedozwolona, bo wprowadza kupującego w błąd.