W Wielkiej Brytanii trwają zaawansowane dyskusje na temat wprowadzenia podatku od sprzedaży online, który miałby wyrównać obciążenia podatkowe między platformami e-commerce a tradycyjnymi sklepami stacjonarnymi. Nowy podatek, określany przez brytyjskie media jako „podatek od Amazon”, ma na celu stworzenie bardziej równych warunków konkurencji oraz zwiększenie wpływów budżetowych, co miałoby wspomóc finansowanie brytyjskich usług publicznych. The Telegraph ostrzega jednak, że takie rozwiązanie może znacząco zaszkodzić zarówno innowacyjności, jak i samej pozycji sprzedawców na Amazonie.
Dlaczego Wielka Brytania planuje nowy podatek?
Brytyjskie sklepy stacjonarne od lat borykają się z wyższymi obciążeniami podatkowymi w porównaniu do swoich internetowych konkurentów. Obecnie właściciele sklepów fizycznych przeznaczają około 2,6% swoich przychodów na podatki od nieruchomości komercyjnych (tzw. business rates), podczas gdy duże platformy e-commerce, takie jak Amazon, płacą jedynie 0,45%. Różnica ta sprzyja szybkiemu rozwojowi handlu internetowego, ale też stawia sklepy stacjonarne w trudnej sytuacji konkurencyjnej.
Jakie wyzwania czekają sprzedawców na Amazonie?
Dla tysięcy sprzedawców, w tym także polskich przedsiębiorców działających na Amazon.co.uk, nowy podatek może oznaczać dodatkowe koszty, które będą musieli ponieść bezpośrednio lub pośrednio. Wzrost obciążeń podatkowych dla Amazon może bowiem wpłynąć na prowizje i opłaty nakładane na sprzedawców, co zwiększy koszty prowadzenia działalności. Zmiany te mogą szczególnie odczuć mniejsi przedsiębiorcy, którzy, operując na ograniczonych marżach, nie będą w stanie przerzucić wzrostu kosztów na klientów, jak mogą to robić większe firmy.
Sprzedawcy na Amazonie już teraz mierzą się z wysoką konkurencją i rosnącymi opłatami na platformie, w tym za reklamę czy magazynowanie w ramach programu FBA (Fulfilled by Amazon). Nowy podatek może dodatkowo pogorszyć ich sytuację, szczególnie jeśli zostanie przerzucony na sprzedawców w postaci wyższych opłat. Wielu ekspertów przewiduje, że Amazon, próbując zrekompensować sobie wyższe koszty, wprowadzi wyższe stawki dla sprzedawców lub przełoży je na konsumentów w formie wyższych cen produktów, opłat za dostawę czy subskrypcji Prime.
Dlaczego Amazon płaci mniej?
Jak zauważa The Telegraph, różnica w obciążeniach podatkowych wynika z lokalizacji centrów logistycznych platform e-commerce oraz ich polityki reinwestycji. Amazon posiada swoje centra dystrybucyjne w rejonach o niższych stawkach podatkowych, co pozwala na znaczne oszczędności. Poza tym firma inwestuje znaczne sumy w rozwój, co obniża zysk do opodatkowania, a niskie marże w stosunku do przychodów skutkują stosunkowo niskimi zobowiązaniami podatkowymi.
Zwolennicy wprowadzenia nowego podatku argumentują, że pozwoliłby on na wyrównanie szans pomiędzy sektorem online a handlem tradycyjnym. Zdaniem krytyków, rozwiązanie to mogłoby jednak wywołać negatywne skutki – nie tylko dla Amazon, ale również dla jego sprzedawców, co ograniczyłoby konkurencyjność całego sektora e-commerce.
Międzynarodowe reperkusje i ryzyko odwetowe ze strony USA
Wprowadzenie nowego podatku wiąże się również z ryzykiem reakcji odwetowej ze strony Stanów Zjednoczonych, gdzie siedziby mają największe platformy e-commerce, w tym Amazon. W sytuacji, gdyby na czele administracji USA stanął Donald Trump, dodatkowe obciążenia dla firm technologicznych mogłyby być potraktowane jako atak na amerykańskie firmy, co mogłoby skutkować sankcjami handlowymi wymierzonymi w brytyjski eksport, takim jak szkocka whisky czy samochody Land Rover. Z tego względu, potencjalne zmiany w polityce podatkowej mogą znacząco wpłynąć na stosunki handlowe między USA a Wielką Brytanią.
Skutki dla konsumentów
Według analizy The Telegraph, wzrost obciążeń podatkowych dla Amazon może przełożyć się na wyższe ceny dla konsumentów. Wzrost kosztów ponoszonych przez platformy e-commerce zwykle jest przenoszony na klientów w postaci wyższych opłat za dostawę, wyższych kosztów subskrypcji Prime oraz cen oferowanych produktów. W efekcie zmiana polityki podatkowej mogłaby podważyć deklaracje Partii Pracy o działaniach w interesie „zwykłych ludzi”, zwłaszcza jeśli dodatkowe koszty uderzą w budżety domowe konsumentów.
Wyzwanie dla brytyjskich startupów i młodych firm
Nowy podatek nie wpłynie wyłącznie na gigantów takich jak Amazon – dotknie również tysiące małych firm i startupów, które wykorzystują internet do docierania do nowych rynków i klientów. Wzrost kosztów operacyjnych może znacząco ograniczyć ich konkurencyjność, szczególnie w przypadku lokalnych przedsiębiorstw dopiero wchodzących na rynek. Zdaniem The Telegraph, Wielka Brytania powinna raczej wspierać te firmy jako przyszłościowy sektor gospodarki, zamiast nakładać na nie dodatkowe obciążenia podatkowe.
Eksperci sugerują, że zamiast zwiększać podatki dla firm e-commerce, brytyjski rząd mógłby rozważyć obniżenie podatków od nieruchomości komercyjnych dla sklepów stacjonarnych. Taka polityka mogłaby poprawić konkurencyjność sklepów fizycznych, nie osłabiając przy tym sektora e-commerce i nie zniechęcając innowacyjnych przedsiębiorstw do działania na brytyjskim rynku. Obniżka podatków dla tradycyjnych sprzedawców mogłaby zniwelować nierówności na rynku bez ryzyka utraty inwestycji i innowacyjnych startupów.
Co zmiany mogą oznaczać dla polskich sprzedawców na Amazon.co.uk?
Polscy przedsiębiorcy sprzedający na Amazon.co.uk powinni przygotować się na możliwe zmiany w systemie podatkowym Wielkiej Brytanii, które mogą przełożyć się na wzrost prowizji i opłat za usługi świadczone przez platformę. Zwiększone koszty działalności mogą wpłynąć na rentowność ich operacji, a także wymusić podwyższenie cen produktów, co może osłabić konkurencyjność ich oferty.
Jednocześnie polski rynek e-commerce powinien bacznie obserwować tę sytuację, gdyż podobne regulacje mogą być rozważane również przez polskich ustawodawców, dążących do wyrównania warunków między handlem stacjonarnym a internetowym.
Podsumowanie
Nowy podatek od sprzedaży online w Wielkiej Brytanii może przynieść wymierne korzyści budżetowe i wyrównać obciążenia podatkowe między handlem tradycyjnym a internetowym. Istnieją jednak poważne obawy, że takie rozwiązanie zaszkodzi innowacyjności i konkurencyjności brytyjskiego sektora e-commerce, wpływając negatywnie na zarówno giganta Amazon, jak i jego sprzedawców oraz konsumentów. Jak sugeruje The Telegraph, brytyjski rząd powinien rozważyć alternatywne metody, takie jak obniżenie podatków od nieruchomości komercyjnych, aby wspierać rozwój sklepów stacjonarnych bez hamowania rozwoju sektora e-commerce.