DACH: Dwa razy więcej marketplace’ów w ciągu 5 lat

30.01.2020

Wszyscy znają Amazona i eBaya, ale czy kiedykolwiek słyszałeś o Yatego lub Yopedo? Pomimo dominacji Amazona, popyt na rynki internetowe nadal okazuje się być niezaspokojony. Według badań przeprowadzonych przez Ecom Consulting, w Niemczech, Austrii i Szwajcarii od 2014 roku przybyły w sumie 92 nowe platformy sprzedaży. Liczba marketplace’ów w regionie D-A-CH wzrosła w ciągu ostatnich pięciu lat ponad dwukrotnie (z 81 do 173).

Ile jest marketplace’ów w krajach niemieckojęzycznych?

Badanie Ecom Consulting obejmuje rynki dla handlu B2C, C2C i B2B, a także portale porównywania cen oraz sieci społecznościowe z funkcją zakupów. Większość platform konkuruje ze sobą w segmencie B2C, w którym działa ich ponad 135, a w segmencie C2C nadal ponad 45. Wiele nowych rynków internetowych dąży do tej samej zasady co Amazon i same są zarówno operatorami, jak i sprzedawcami na swoim własnym rynku. Jedna trzecia marketplace’ów sprzedaje swoje własne towary, a ich udział wzrósł o ponad 50% w ciągu ostatnich pięciu lat.

Problem trendu dużej liczby marketplace’ów

Eksperci postrzegają trzy czynniki, jako przyczynę wzrostu liczby platform w regionie D-A-CH. Po pierwsze, dodano zupełnie nowych dostawców, takich jak: ManoMano, Wucato czy AboutYou. Rozwijają się również międzynarodowi gracze, tacy jak: Joom, Fruugo, Letgo czy LaRedoute. Ponadto, coraz więcej istniejących firm rozszerza swoją działalność o własny marketplace, jak np. niedawno Douglas w Niemczech. Eksperci krytycznie oceniają szybki rozwój liczby platform: wiele nowych marketplace’ów nie wyłania się z silnej pozycji lub potrzeby posiadania własnej platformy, a raczej są zmuszani przez panujące trendy do posiadania własnego marketplace’u.

Marketplace’y są „przekleństwem i błogosławieństwem”

„Dla sprzedawców i producentów marek wynikający z tego trendu krajobraz platform sprzedażowych jest zarówno przekleństwem, jak i błogosławieństwem”, wyjaśnia współtwórca badania, Christian Driehaus. Marketplace oferuje większy zasięg, ale jako sprzedawca najpierw trzeba znaleźć ten właściwy, pasujący do sprzedawcy oraz jego produktów. Ponadto, wysiłek i ryzyko związane z inwestycjami technologicznymi, kapitałem obrotowym lub złożonością realizacji wzrosły gwałtownie wraz z liczbą platform, mówi dalej Christian Driehaus. Wiele z nowo powstałych marketplace’ów ma również istotne wady, np. w zakresie interakcji z klientami i systemami recenzji i opinii, jak np. Trusted Shops.

Ostra konkurencja między rynkami internetowymi znajduje również odzwierciedlenie w ofiarach tego wzrostu: w latach 2014-2019 przestały istnieć: Dawanda, Allyouneed, GartenXXL, Plus.de i Ciao, które przegrały walkę z pozostałymi marketplace’ami.

Podstawą jest technologia, która się rozwija i obsłuży jak najwięcej platform

Do tego, że dywersyfikacja sprzedaży i uniezależnienie się od gigantów, takich jak Amazon czy eBay jest istotne, nie trzeba już nikogo przekonać. Ale wcześniej wspomniany wysiłek i koszty „postawienia sprzedaży” na nowej platformie są nie do zlekceważenia. Z pomocą przychodzą tutaj rozwiązania technologiczne, jak np. Plentymarkets, które oferują bazę produktów w centralnym miejscu i pozwalają za pomocą kilku kliknięć -„wstrzyknąć” ofertę na nową platformę.

Marketplace’y w regionie D-A-CH przed 2015 r.

Niemieckojęzyczne platformy sprzedażowe w 2015 roku (źródło: https://www.ecom-consulting.de)

Marketplace’y w regionie D-A-CH w 2020 r.

Niemieckojęzyczne platformy sprzedażowe w 2020 roku (źródło: https://www.ecom-consulting.de)

https://www.ecom-consulting.de/wp-content/uploads/2020/01/DACH_Landscape_2020.pdf